Zmysłowy, wysmakowany muzycznie, piękny w oprawie wizualnej, pełny … także bisów – wiele pozytywnych określeń padło ze strony publiczności po wczorajszym koncercie znakomitego trio: Możdżer- Danielsson- Fresco. Koncert był zatytułowany „Polska” - tak, jak najnowsza płyta tych muzyków.
Tak jak płyta, wczorajszy koncert pełen był splatających się nastrojów, przenikających stylów. Każdy z muzyków dodał coś od siebie. Możdżer sycił zmysły muzycznymi kolorami. Danielsson to bezpretensjonalny i zdystansowany mistrz nastroju. Subtelną i delikatną opowieść o „Polsce” zdynamizował Fresco – żywiołowymuzyk prezentujący etniczne brzmienie. „Polska” to płyta szczególna, jak i wczorajszy koncert. To dźwiękowy dokument potwierdzający kilkuletnią współpracę muzyków: pierwotnego w dźwiękach - Zohara Fresco, lirycznego Larsa Danielssona, impresjonistycznego - Leszka Możdżera.
Pierwszy raz spotkali się prawie 10 lat temu. Już wtedy było słychać muzyczną chemię, która połączyła ich w najbardziej dziś rozpoznawalne trio. Razem nagrali 3 płyty, które bardzo szybko pokryły się „platyną” . Mimo, że „Polska” jest na rynku muzycznym dopiero od 3 miesięcy ma już status platynowej. „Platynowe płyty” otrzymali więc na scenie Możdżer, Danielsson i Fresco. Do tego dostali „Diamentowe płyty” za swój pierwszy wspólny krążek - „The Time” .
Warto dodać, że „Polska” to pierwsza płyta muzyków, która będzie dystrybuowana poza Polską: w Europie, Azji i Stanach Zjednoczonych przez prestiżową, niemiecką wytwórnię ACT.
Leszek Możdżer zaczynał wczorajszy (20.11) koncert od słów: Dziękuję za tak liczne przybycie, za to że nas wspieracie. Gdyby nie Państwo, to by nas tu nie było…
„Ta muzyka wymyka się z podziałów na to co jazzowe, poważne, współczesne, popowe. Ogromnie cieszę się, że ta prezentacja następuje w Białymstoku” – dodawał Paweł Sztompke prowadząc koncert. Zdaniem znanego dziennikarza Radiowej Jedynki "Opera i Filharmonia Podlaska to dzisiaj jedno z najpiękniejszych i jedno z najważniejszych artystycznie miejsc w Polsce".
Paweł Sztompke przypomniał termin: „Jazz at the Philharmonic”, który po raz pierwszy użył w połowie lat 40 ubiegłego wieku producent muzyczny Norman Granz. Chciał on w ten sposób nobilitować jazz i dlatego przeniósł go z klubów do filharmonii. W pierwszych koncertach uczestniczyła i Ella Fitzgerald, i Louis Armstrong, i Oscar Peterson. „Ten cykl spowodował ogromne zainteresowanie Amerykanów jazzem. Potem Granz tę idę przeniósł do Europy. Jazz w Operze i Filharmonii Podlaskiej rozpisany został na 3 instrumenty: fortepian, instrumenty perkusyjne i kontrabas. Tylko tyle i aż tyle” – mówił na scenie Paweł Sztompke.
Ten koncert rejestrowała Telewizja Polska , by zaprezentować później na antenie telewizyjnej „Dwójki”.