Uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I st. w Bielsku Podlaskim zaprezentowali się w ostatnią sobotę w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku na koncercie z cyklu Opera Młodych. To był koncert nietypowy, zdominowany przez przeboje muzyki filmowej. Pełen energii i radości. Energia i radość była po obu stronach: wykonawców i widowni. Zwłaszcza ci najmłodsi widzowie mieli niespożytą energię i ciekawość „otaczającego świata”. Byli i tacy, którzy próbowali zaglądać do wnętrza fortepianu, gdy pianistka grała. Dzieci siedziały, słuchały, „malowały muzykę”, budowały pojazdy z pufek operowych, leżały, spacerowały po operowym obszernym Foyer… Różne formy aktywności towarzyszyły słuchaniu muzyki. Sobotnie koncerty Opery Młodych cieszą się szczególną popularnością wśród rodzin z dziećmi. Maluchy obdarzone zostały słodyczami ufundowanymi przez firmę Makro.
Na widowni zasiadły również rodziny młodych muzyków. Dla nich to też było przeżycie, usłyszeć syna czy wnuczkę w Operze. Artyści zachowywali się tak, jakby uczucia tremy nie znali, pełni byli radości, którą zarażali publiczność. Ta odpłaciła prośbą o bisy.
Niezwykły był to koncert także z powodu terminu. 8 marca pojawiły się dedykacje „dla wszystkich księżniczek i królewien”.
Zagrały dwa zespoły z bielskiej szkoły muzycznej: zespół złożony z uczniów klasy perkusyjnej prowadzonej przez Dorotę Markiewicz oraz szkolny zespół kameralny Yellow Bird pracujący pod kierunkiem Ireneusza Ławreszuka. Usłyszeć można było przeboje z takich filmów jak: Flinstonowie, Królewna Śnieżka, Matrix, Różowa pantera, Muppet Show, Vabank, Toy Story ale i zabrzmiała „Podwórkowa serenada” z bajki Reksio. Dorota Markiewicz przyznała, że przy aranżacjach pomagają jej dzieci, same przychodzą z propozycjami. Ciekawe, że jej zespół grał bez nut. Zespół Ireneusza Ławreszuka zaskoczył wykonaniem utworu Przyroda gra, który był parafrazą opery Czarodziejski flet Mozarta. Przecież „prawdziwy koncert nie może obyć się bez kompozycji Wolfganga Amadeusza Mozarta”.
Państwowa Szkoła Muzycznej I st. w Bielsku Podlaskim ma ponad czterdziestoletnią tradycję. Kształci się w niej ponad 170 uczniów. Najmłodsza klasa, to właśnie klasa perkusyjna, która doposażona została w oryginalne instrumenty dzięki wsparciu samorządu miasta oraz sponsorów. Natomiast bielska klasa kontrabasu jest największą w Polsce. Szkoła ciągle nie ma własnej sali koncertowej – przyznała dyrektor Gabriela Podleska.
Fotorelacja Michała Hellera/OiFP: