BiletyDoFilharmonii.pl

Aktualności

ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU

W konkursie organizowanym wspólnie przez Operę i Filharmonię Podlaską i Gazetę Wyborczą prosiliśmy o podzielenie się z nami wspomnieniem koncertu, który okazał się prawdziwą muzyczną ucztą i niezapomnianym przeżyciem.

Spośród nadesłanych zgłoszeń, wybrana została praca, która obok pięknego opisu wrażeń muzycznych ukazuje także moc i siłę płynące z muzyki. Gratulujemy Pani Annie Janinie Klozie, jest nam niezwykle miło, że będziemy wspólnie świętować Jubileusz 60-lecia!

Zwycięska praca Pani A. J. Klozy:

„W symbolice liczb czwórka oznacza wyraz boskiego porządku świata, jest symbolem uniwersum, podsumowaniem wszystkich możliwości oferowanych przez naturę, ale także symbolem losu i wolnej woli. Co się dzieje, gdy  zostają wybrane utwory czterech mistrzów: Mascagniego, Verdiego, Dionizettiego i Pucciniego?

Powstaje doskonały koncert, jaki miałam okazję obejrzeć 14 lutego 2014 podczas wizyty w Operze i Filharmonii Podlaskiej (scena przy Podleśnej). Było międzynarodowo: litewsko-włosko-polsko. Chórem i orkiestrą Opery i Filharmonii Podlaskiej kierował Martynas Staskus, absolwent Litewskiej Akademii Teatru i Muzyki w Wilnie. Gościliśmy Sigutė Stonytė, doskonałą sopranistkę o światowej sławie, której głos powodował u mnie dreszcz wzruszenia. Przebijał przez orkiestrę, a role Leonory czy Desdemony zaskakiwały dramatyzmem i jednocześnie niezwykłym liryzmem. Również suknia Sigute Stonyte przykuwała wzrok, czarna, jakby żałobna, podkreślająca piękno sopranistki. Jednak największe wrażenie zrobił na mnie Kristian Benedikt, tenor, który wykonał arię z „Turandota” pod tytułem „Nessun dorma”. Tutaj miłość jest jednostronna, bowiem Kalaf wielbi i kocha księżniczkę Turandot, a ona niestety, jest oziębła w stosunku do wszystkich zalotników. Również amory Kalafa są jej obce. Warto znać kontekst przed wysłuchaniem arii, bowiem mężczyzna śpiewa:

„Ma il mio mistero è chiuso in me,
il nome mio nessun saprà!
No, no, sulla tua bocca lo dirò,
quando la luce splenderà.”

„Lecz moja tajemnica jest zamknięta we mnie,
nikt nie pozna mojego imienia!
Nie, nie, na twoje usta ją złożę,
gdy światło zaświeci!”

Bohater zadał bowiem zagadkę księżniczce Turandot, a ta rozkazuje poddanym, że nie mogą spać, dopóki imię zalotnika nie zostanie rozszyfrowane. Jeśli nie odgadną jego imienia, zostaną zamordowani. W refrenie mogliśmy usłyszeć Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej, który wyśpiewywał z przekonaniem i dramatyzmem:

„Nikt nie pozna jego imienia.
A my, niestety, będziemy musieli umrzeć, umrzeć!”

Chór wystąpił dwa razy podczas tego koncertu, drugi raz zaprezentował się we fragmencie „Otella” i oba wystąpienia były doskonałe.

Warto zwrócić uwagę, dlaczego aria „Nessun dorma” zakończyła ten koncert. Oczywiście zamysł kompozycyjny nie jest mi znany, jednak „Turandot” kończy się sceną, w której księżniczka wyznaje swemu ojcu, iż poznała imię wybranka. Brzmi ono: Miłość. Miłość była powiem motywem przewodnim tego koncertu i zostały tu przedstawione różne jej odcienie: chora, obsesyjna, niespełniona, w końcu wielka, taka, dla której warto żyć i oddać w jej ręce swój los.

Jak mówił sam Puccini: „Jestem stworzony do miłości, żartów, hulanek, nie do ascezy i klasztoru, lubię pocałunki, śmiech, zabawy, wino”. (Puccini o sobie według biografii Janosa Bokaya).
Ten wieczór był niezapomniany, a gdy słuchałam ostatniego słowa ,,vincero” czyli ,,zwyciężę” miałam wrażenie, że muzyka dodała mi siły, wiary we własną przyszłość i nową miłość.”

Dziękujemy serdecznie za wszystkie zgłoszenia i raz jeszcze gratulujemy zwyciężczyni! Zapraszamy do zapoznania się z relacją z koncertu wspominanego przez Panią Annę Janinę Klozę.


Zdjęcie z koncertu, o którym pisze Pani Anna Janina Kloza, fot. M. Heller

 

 

Źródło