BiletyDoFilharmonii.pl

Aktualności

KONFERENCJA PRASOWA WICEMARSZAŁKA WOJ. PODLASKIEGO I DYREKTORA OPERY

 Opera i Filharmonia Podlaska w Białymstoku, której zadłużenie w połowie ubiegłego roku przekraczało 5 mln zł, wychodzi z trudnej sytuacji finansowej; spłacone zostały zobowiązania, saldo na kontach placówki jest dodatnie  poinformował jej dyrektor Damian Tanajewski.

 

04 opera 031215

 

Nowy gmach Opery i Filharmonii Podlaskiej (OiFP) został otwarty we wrześniu 2012 r. Jest to jedna z największych w ostatnich latach w Polsce inwestycji kulturalnych. Budowa była współfinansowana ze środków UE, ministerstwa kultury i budżetu województwa podlaskiego. Kosztowała ponad 220 mln zł.

Uważana jest za największą tego typu instytucję w Polsce, do tego jedyną łączącą różne rodzaje działalności kulturalnej. Nie da się porównać tego gmachu i tej instytucji do żadnej innej w tym kraju mówił na czwartkowej konferencji prasowej dyrektor OiFP Damian Tanajewski. Przypominał, że odbywają się tam nie tylko przedstawienia muzyczne, ale i koncerty filharmoniczne, do tego np. kongresy i sympozja, a także wystawy.

Średnio w roku OiFP ma 150 tys. widzów na swoich spektaklach i koncertach. W pierwszej połowie tego roku miała ponad 200 różnych wydarzeń artystycznych, które obejrzało 80 tys. osób.

W połowie 2014 r. placówka miała ponad 5 mln zł zadłużenia. Po kontroli finansowej i potwierdzeniu złej sytuacji finansowej OiFP w sierpniu 2014 r. władze samorządowe województwa rozwiązały umowę z poprzednim dyrektorem.

Zastąpił go Tanajewski, który powiedział w czwartek, że sytuacja finansowa jest już znacznie lepsza: na kontach placówki saldo jest dodatnie, spłacone zostały zobowiązania. Jesteśmy zadowoleni zarówno z oceny programu artystycznego, jak i sytuacji finansowej opery. Oby każda nasza instytucja kultury tak szybko wychodziła ze swoich kłopotów  mówił na konferencji wicemarszałek województwa Maciej Żywno.

Budżet placówki planowany na przyszły rok ma być na poziomie tegorocznego. To 13 mln zł od samorządu województwa, 6,2 mln zł z resortu kultury oraz przychody szacowane na 8 mln zł.

W projekcie budżetu Białegostoku (jeszcze jest przed pierwszym czytaniem - PAP) prezydent miasta zaplanował przekazanie placówce 1,8 mln zł na konkretne przedsięwzięcia (w tym roku to 1,6 mln zł).

Sceptycznie podchodzi do tego większość miejskich radnych, która jest w opozycji do prezydenta. Niedawno grupa radnych z komisji kultury odwiedziła Operę Wrocławską, by porównać koszty wystawianych tam przedstawień z projektami OiFP.

Opera Podlaska jest naszym wspólnym produktem, wspólnym dobrem, nie tylko województwa podlaskiego, ale i miasta Białegostoku - mówił wicemarszałek Żywno wyrażając nadzieję, że i w 2016 r. miasto przeznaczy pieniądze na działania Opery i Filharmonii Podlaskiej. Mówił, że ponad połowę widzów tej placówki stanowią mieszkańcy Białegostoku.

Tanajewski zwracał uwagę, że nie da się porównać kosztów premier w jego placówce i np. Operze Wrocławskiej, która ma stuletnią tradycję, kilkadziesiąt spektakli w programie i związane z tym gromadzone od dawna zaplecze strojów czy scenografii, co pozwala zmniejszyć koszty kolejnych nowych propozycji. Do tego jest sceną znacznie mniejszą od białostockiej.

Radni po powrocie z Wrocławia zwracali uwagę na koszty wyprodukowania spektaklu „Carmen”, znacznie niższe we Wrocławiu. Inne są koszty zagospodarowania tej sceny, postawienia dekoracji i wyprodukowania kostiumów odpowiadał Tanajewski.

Odnosząc się do kosztów działalności dodał, że zupełnie inny jest też zespół artystyczny w Białymstoku (opera i filharmonia, czyli zespół symfoniczny), a inny we Wrocławiu (opera). (PAP)

Relacja Moniki Żmijewskiej w Gazecie Wyborczej.

 

fot. Michał Heller

04 opera 031215

Źródło