BiletyDoFilharmonii.pl

Aktualności

5.06.2017 | PRAWDZIWA UCZTA: PASIECZNIK, LEVITIN

Piątkowy koncert był prawdziwą ucztą dla miłośników symfoniki. Zróżnicowany, poruszający program, wybitna sopranistka i znakomity koncertmistrz – czego chcieć więcej? Publiczność nagrodziła wykonawców wspaniałymi brawami.

 

01 opera 170602

 

Ten koncert skrojony był tak, by zawładnąć sercami najbardziej wytrawnych melomanów. Tym razem nie z batutą, lecz zza pulpitu koncertmistrza orkiestrę smyczkową poprowadził rewelacyjny skrzypek Sergey Levitin, koncertmistrz Royal Opera House w londyńskim Covent Garden. Wieczór rozpoczęła Serenada na smyczki Edwarda Elgara – pełne lekkości i finezji dzieło brytyjskiego kompozytora. Następnie zabrzmiał utwór, który – nie wahajmy się powiedzieć – stanowił gwóźdź programu. „Iluminacje” Benjamina Brittena to najwybitniejsza orkiestracja dzieł Arthura Rimbauda. Poezje francuskiego enfant prodige śpiewała Olga Pasiecznik, sopranistka o międzynarodowej sławie. Śpiewała m.in. w Opéra Bastille, Théâtre des Champs-Élysées, Théâtre du Châtelet, Salle Pleyel (Paryż), Concertgebouw (Amsterdam), Palais des Beaux-Arts, Théâtre Royal de la Monnaie (Bruksela), Konzerthaus (Berlin), Auditorio Nacional de Música, Teatro Real (Madrid), Bayerische Staatsoper (Monachium), Theater an der Wien, Opera Flamandzka (Antwerpia), Grand Théâtre de Genève, Operze Narodowej w Helsinkach. Na co dzień związana jest z Warszawską Operą Kameralną. Z Levitinem, grającym solo skrzypiec, stanowili niesamowity duet.

Grała Orkiestra kameralna Opery i Filharmonii Podlaskiej, odmieniona, a właściwie doceniona znakomitym prowadzeniem skrzypka, koncertmistrza Teatru Maryjskiego, Opery Covent Garden – Sergeya Levitina – mówiła Magdalena Gajl w recenzji koncertu na antenie Radia Białystok. – Już Serenada Elgara pokazała, że zespół smyczkowców gra harmonijnym brzmieniem o zróżnicowanej barwie, budując poetycki klimat poszczególnych części. Ten Elgar to było takie preludium... preludium przed absolutną rewelacją, bo los „Iluminacji” Brittena w równym stopniu zależy od wokalisty, co od akompaniującego zespołu. W obydwu tych partiach zawarta jest poezja. Tym razem było tak, że Olga Pasiecznik miała w orkiestrze idealnego akompaniatora, tak że stanowili jeden zespół. Śpiewała przepięknie, znakomitą dykcją, doceniając jakby samo brzmienie słów, barwą głosu podkreślała znaczenie tekstu, budowała nastrój, czasami pojedynczej frazy. Olga Pasiecznik sprawiła, że muzyka do poezji francuskiej, raczej trudna, raczej hermetyczna, objawiła się jako przejaw piękna o tajemniczym wyrazie.

Śpiewaczka została nagrodzona potężnymi potrójnymi owacjami.

 

06 opera 170602

 

W drugiej części koncertu usłyszeliśmy znów dwa utwory i znów łączyły się w lekkie, świetliste preludium – Rondo Franza Schuberta – i bardziej skomplikowany, niosący większy ciężar tekst główny – Sinfonietta Dymitra Szostakowicza, będąca opracowaniem VIII Kwartetu smyczkowego c-moll. Partie solowe na skrzypcach Sergey Levitin zagrał z wielkim wyczuciem i pasją.

Po przerwie Sergey Levitin grał Rondo Schuberta, ukazując pewne pokrewieństwo dzieła z dużo późniejszym koncertem Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego. To pokrewieństwo polegało tutaj na łączeniu liryzmu z lekkością dźwięku. Kompozycja stanowiła preludium do dzieła o największej sile rażenia, największym ciężarze gatunkowym – jak mówiła Magdalena Gajl. – Spójność i szlachetność barwy, świetnie wyreżyserowana dramaturgia utworu Szostakowicza, VIII Kwartetu c-moll, to cechy interpretacji, które same w sobie są już wielkim sukcesem wykonawców – a tu pojawiało się coś jeszcze, co wiąże się z wykorzystaniem akustyki wnętrza i co sprawia, że muzyka zaczyna dotykać fizycznie.

Recenzja koncertu w „Podróżach po kulturze”: http://www.radio.bialystok.pl/podrozepokulturze/index/id/145018.

 

fot. M. Heller

 

Źródło