Ponad 5 tysięcy osób w ciągu kilku godzin odwiedziło podczas Nocy Muzeów Operę i Filharmonię Podlaską w Białymstoku. Mieszkańcy Białegostoku i regionu oglądali prezentowane w budynku przy ulicy Odeskiej 4 wystawy, ale i sam nowoczesny budynek zaprojektowany przez prof. Marka Budzyńskiego. Część zwiedzających przyszła specjalnie po to, by móc spacerować wśród „łąk” na dachu budynku. Specjalnie na Noc Muzeów na kilka godzin Opera i Filharmonia Podlaska otworzyła dla zwiedzających dach. Można było zobaczyć panoramę Białegostoku i to jak wygląda "z góry” Noc Muzeum w stolicy Podlasia.
W budynku Opery i Filharmonii Podlaskiej można było oglądać 4 wystawy: malarstwa Olega Kobzara - białoruskiego barda i chórzysty OiFP oraz wystawę poświęconą pamięci zapomnianego białoruskiego kompozytora, pianisty i pedagoga urodzonego w Sokółce Jana Tarasiewicza. Do tego we współpracy z Muzeum Wojska przygotowana została wystawa „Long Walk”. Tomasz Grzywaczewski wraz z dwoma kolegami wyruszył w 2010 roku na trwającą 6 miesięcy wyprawę śladami bohaterów głośnej książki Sławomira Rawicza „Długi marsz”. Książka Sławomira Rawicza została przetłumaczona na 25 języków. Weszła do światowej klasyki książek o heroicznej walce człowieka o przetrwanie w skrajnych warunkach. W Polsce ciągle jest mało popularna pomimo hollywoodzkiej produkcji wyreżyserowanej przez Petera Weira.
Noc Muzeów to była też ostatnia okazja, by oglądać wystawę zatytułowaną: „I ciągle widzę ich twarze". To przejmujące fotografie Żydów polskich. Wystawa powstała w odpowiedzi na apel ogłoszony przez Gołdę Tencer w 1994 roku. Po kilkunastu latach wędrówki po całym świecie – odbyło się już ponad czterdzieści pokazów wystawy w największych muzeach i galeriach na całym świecie – była ona prezentowana po raz pierwszy w Białymstoku, dzięki uprzejmości Fundacji Shalom.
Oto fotorelacja Katarzyny Heller/OiFP
Warto dodać, że w marcu, kwietniu i w maju w budynku Opery i Filharmonii Podlaskiej odwiedzający mogli podziwiać trzy wystawy czasowe poświęcone tematyce żydowskiej: „I ciągle widzę ich twarze” oraz ekspozycję przygotowaną przez IPN Oddział w Białymstoku „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat ...” . Do tego wystawę „Czas przywołany. Józef Charyton 1910-1975” z Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Wystawom towarzyszył , przygotowany przez OiFP – ECS, program edukacyjny adresowany do uczniów i nauczycieli szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych Białegostoku i Podlasia. W ramach programu prowadzone były specjalne oprowadzenia tematyczne po ekspozycjach. Były prelekcje historyczne na temat historii Żydów przed i w czasie Holocaustu, także o polskich Sprawiedliwych z lat II wojny światowej oraz o powstaniu w getcie białostockim.
Prezentowane wystawy – jak twierdzi kustosz Irena Kosztyła – są czytelne w wymiarze czysto ludzkim. Ale stawiają też trudne, prawie filozoficzne pytania. „Dokumentują one z jednej strony niewyobrażalną tragedię narodu żydowskiego – eksterminację, jakiej nigdy wcześniej nie było w dziejach ludzkości, z drugiej strony przypominają ludzi godnych szacunku i pamięci za odwagę i wrażliwość na los innych – wspaniałe postawy polskich Sprawiedliwych.” – mówi Irena Kosztyła. I dodaje: „ Cenimy sobie fakt, że są to ciągle niewymuszone wizyty.” Ogółem w okresie od początku marca do połowy maja te szczególne wystawy w OiFP obejrzało prawie 12 tysięcy osób (dzieci, młodzieży i dorosłych).
„Jest to to ciekawa inicjatywa wystawiennicza i wspaniała lekcja historii”, „Dziękujemy za poruszającą umysły i serca prezentację”, „Dziękujemy za przejmujący obraz tamtych lat” – takie wpisy w pamiątkowej księdze pozostawili Pani Irenie zwiedzający wystawy o tematyce żydowskiej.