Już 6 września na Dużą scenę Opery i Filharmonii Podlaskiej powraca przebojowy musical Andrew Lloyda Webbera „Upiór w operze”. Ten musical wszech czasów miał swoją premierę w Białymstoku 24 maja. Do tej pory grany był przy pełnej sali 23 razy. Obejrzało go ponad 16 tysięcy osób. Ponieważ cieszy się ogromnym niesłabnącym zainteresowaniem publiczności, Opera i Filharmonia Podlaska postanowiła podwoić zaplanowaną do końca roku liczbę spektakli. W sumie na deskach OiFP Upór stanie prawie 40 razy. Warto dodać, że to oryginalna produkcja Teatru Muzycznego Roma w Warszawie wyreżyserowana przez dyrektora Romy Wojciecha Kępczyńskiego. W Białymstoku w porównaniu z realizacją Warszawską zabrzmi większa orkiestra, chór pojawia się także w scenach tanecznych i aktorskich. Usłyszeć można oryginalne organy. Szybciej i efektowniej spada słynny żyrandol.
Teraz trwają tzw. próby reżyserskie pod czujnym okiem II reżysera Sebastiana Gonciarza. Z tancerzami pracuje zaś znakomita choreografka Paulina Andrzejewska. Dopinane są role aktorskie, wprowadzane poprawki choreograficzne, bo na scenie pojawią się także nowi odtwórcy ról. „Przedstawienie dojrzewa. Każdy spektakl jest jak dziecko – dorasta. Coraz bardziej układa się” – tłumaczy Sebastian Gonciarz. To „układanie się” jest bardzo intensywne biorąc pod uwagę liczbę granych spektakli.
„Upiór w operze” to rekordzista w wielu dziedzinach. To m.in. najdłużej grany musical w historii Broadwayu, drugi najdłużej grany na West Endzie ( po „Les Miserables” ) i trzecie najdłużej grane przedstawienie teatralne na świecie. Musical zdobył ponad 70 znaczących wyróżnień teatralnych.
Fotorelacja z dzisiejszej próby Michała Hellera/OiFP